Wezwano policję

Billy niechętnie udał się do weterynarza, a już 10 minut po pobraniu krwi, weterynarz wrócił z przewodniczącym sędziów. Nie było jednak z nimi jego konia. Zanim zdążył się nawet zastanowić, co się dzieje, weterynarz poinformował go, że właśnie zadzwonił na policję i że są w drodze. Billy był załamany i nie dowierzał. Jeśli podczas pokazu lub zawodów angażują się władze i lekarze, wiadomo, że coś jest nie tak. Zwierzęta powinny być traktowane z najwyższą miłością i troską, dlatego leki zwiększające wydajność lub praktyki mające na celu sprawienie, by nieuczciwie wygrywały, są nielegalne.

Policja w drodze

Przewodniczący jury powiedział Billy’emu, że ten koń nigdy nie powinien był brać udziału w zawodach. Zapytał Billy’ego, co zrobił temu biednemu zwierzęciu. Billy był w totalnym szoku, właśnie wytresował zwierzę… A może jego dawny sprzedawca zrobił coś nielegalnego? Mogła istnieć szansa, że poprzedni właściciel zrobił coś złego, zanim zwierzę zostało kupione. Kiedy zaangażowane są władze i policja, wiesz, że dzieje się coś złego lub że istnieje problem, który będą musieli rozwiązać, aby zapewnić bezpieczeństwo ludziom i nie tylko. Kiedy w końcu przyjechała policja, natychmiast zaczęli przesłuchiwać Billy’ego. Billy był w szoku. Co zrobił źle? Mężczyzna został poinformowany, że jego koń jest w tej chwili operowany i nie wiadomo, czy wyjdzie z tego żywy. Co się działo?

Niewiarygodne zaskoczenie

Billy starannie odpowiadał na wszystkie pytania dotyczące siebie i konia. Miał go od zeszłego roku. Tymczasem na sali operacyjnej nie wierzono własnym oczom. „Nie mogę w to uwierzyć!” powiedział weterynarz. Kiedy otworzyli zwierzę, coś przykuło ich uwagę. Ale co weterynarz znalazł wewnątrz konia, co go tak niesamowicie zaskoczyło? Zanim Billy zdał sobie sprawę, co się dzieje, policja wyprowadzała go już z terenu areny. Podejrzewano, że jest przestępcą, a on nawet nie wiedział, co się dzieje. Wszyscy patrzyli na niego, wytykając go palcami. Billy czuł się kompletnie zawstydzony – w końcu jego reputacja właśnie upadała na dno.

Wrzucony do radiowozu

Bycie wrzuconym do radiowodu tylko pogarszyło sprawę. Billy wciąż czuł jednak, że był niewinny. Tylko jak tę niewinność udowodnić? W drodze na posterunek nie zadawano już więcej pytań. Billy miał prawo do milczenia i oczekiwał teraz na poważne przesłuchanie. Kiedy wsiadał doradiowozu, zapytał jednego z funkcjonariuszy, czy z jego koniem wszystko było w porządku. Był oczywoście bardzo przejęty o jego życie i zdrowie. Funkcjonariusze ptrezkazali mu, że powinien siedzeć cicho. “Biedne zwierzę jest operowane i ma szansę z tego nie wyjść.” Billy zaczął szlochać. Płacz był jedynym w tym momemcie, co mógł zrobić. Pozostawał teraz zupełnie bezbronny w rękach policji.

Pozwy sądowe

Billy został oskarżany o coś nielegalnego, o czym wcale nie miał pojęcia. Teraz problem polegał na tym, co takiego Billy mógł zrobić, aby ściągnąć na siebie takie zarzuty? Pozwy to nie żarty i jeśli coś pójdzie nie tak, można pójść do więzienia i to na wiele lat. Bardzo martwiąc się o zwierzę, Billy zarządał, aby funkcjonariusze zabrali go z powrotem do weterynarza. Powiedzieli mu jednak, że ma “niezłe jaja”, domagając się tego od policjantów. Zostanie przewieziony na najbliższy komisariat policji w celu przesłuchania. W jego głowie kłębiło się tak wiele pytań, ale nie mógł zebrać myśli.

Niezmiernie długi proces

Spójrzmy prawdzie w oczy, wymiar sprawiedliwości w wielu krajach, boryka się z różnymi problemami. Kolejnym wyzwaniem są luki w personelu i nierozstrzygnięte sprawy, nad którymi nie masz kontroli. To tylko jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Następnym krokiem musi być po prostu zmierzenie się z rzeczywistością i oczekiwanie na to, co się stanie. 10-minutowa przejażdżka zajęła Billy’emu całą wieczność. Jego myśli ciągle były skupione na biednym koniu. Nadal nie zdawał sobie do końca sprawy z kłopotów, w jakich się obecnie znajdował. Kiedy jednak Billy trafił do pokoju przesłuchań, wszystko stało się nieprzyjemnie poważne. Pomyśl o tym w ten sposób; nie masz kontroli nad tym, gdzie się znajdujesz, jesteś otoczony przez osoby z autorytetem i nawet nie wiesz, co zrobiłeś źle.

Posterunek policji

Przesłuchanie na komisariacie to nie spacer po parku. Wyobraź sobie, że jesteś przesłuchiwany bez żadnych dowodów, które działałyby na twoją korzyść. Zadawane ci pytania są intensywne, jakbyś już został skazany za przestępstwo, którego przecież nie popełniłeś. Nie wspominając o tym, że w tym samym czasie zdajesz sobie sprawę, że twoje zwierzę cierpi. Billy miał uczucie, że w każdej chwili może wydarzyć się coś bardzo złego. Funkcjonariusze powiedzieli Billy’emu, że ma kilka minut do namysłu, podczas gdy oni sprawdzają u weterynarza, czy jego koń wciąż żyje, po czym rozpocznie się dalsze przesłuchanie. Billy poczuł, że serce mu zamarło. Jego koń najwyraźniej znalazł się w sytuacji zagrażającej jego życiu… Teraz musiał z bolącym sercem przejść przez ten proces, tak jakby obawa o życie zwierzęcia nie była wystarczająco stresująca.

Ledwie żywy

Po upływie czasu, oficerowie wrócili, zapewniając Billy’ego, że jego koń ledwo się trzyma i że mężczyzna musi teraz odpowiedzieć na wszystkie ich pytania. Wtedy Billy’emu przyszło do głowy, że musi współpracować najlepiej, jak potrafi, nawet jeśli jest niewinny. Jeśli nie przeprosi lub będzie z nimi walczył, zostanie osadzony w areszcie. Billy wyjaśnił policjantom, że trenował tego konia przez prawie rok. Billy chciał mieć silnego konia, którego mógłby trenować do wyścigów. Natknął się na tego konia i od razu wiedział, że to cudowny koń z szansą wygrania wszystkich wyścigów. Funkcjonariusze zapytali go, skąd w ogóle wziął konia.

Wyjaśnienia

Billy zaczął opowiadać o tym, jak zdobył konia od chodowcy poznanego przez internet. Przeczytał, że ten ma bardzo dobre opinie, a jego konie odnoszą wielkie sukcesy w wyścigach jak i konkursach piękności. Czy Billy naprawdę dał się oszukać? Byćmoże załatwianie spraw w ten sposób naprawdę nie było najmądrzejszym pomysłem… Cała ta niemiła “przygoda” zaczęła się od śmierci jego poprzedniego konia, z którym Billy był bardzo związany. Po jego śmierci Billy czuł, że w tym momencie cały świat nabrał ciemnych barw. Pewnego dnia, z pewnego specyficznego powodu, jego nastawienie się zmieniło. Zapragnął nowego konia. Wtedy jednak zaczęły się wszystkie kłopoty…

Zdesperowany mężczyzna

Utrata lub śmierć członków rodziny, a nawet koni, bywa niezwykle bolesna. Niektórzy uważają, że jedynym sposobem na poradzenie sobie z żałobą jest próba “zapełnienia pustki” po zmarłym. To samo może dotyczyć śmierci psa, lub kota, którego traktujesz jak najlepszego towarzysza. Billy wiedział, że nie umie żyć bez towarzystwa koni, więc podjął ważną decyzję. Zaopiekuje się kolejnym koniem. Wtedy jednak Billy zaczął chodzić na skróty. Podejrzana działalność, podejrzani ludzie… Chcąc pomóc sobie w żałobie, zaufał niewłaściwym osobom. Jeśli załatwiasz sprawy przez internet, bardzo ważne jest, by pozostać uważnym. Jednak gdy ktoś się spieszy lub chce natychmiast sfinalizować transakcję, bardzo łatwo o wpadnięcie w tarapaty. Mogą wyniknąć z tego konsekwencje, których nigdy byś się nie spodziewał.

Wizyta w stadninie

Po zapoznaniu się z chodowcą przez internet, Billy postanowił odwiedzić stadninę, gdzie żyły zwierzęta. Mark, zapoznany chodowca, miał dwa konie gotowe do sprzedaży. Czarny koń od razu przykuł uwagę Billy’ego. Wydawał się silniejszy od większość koni, Billy od razu to wiedział. Przy odpowiednim treningu mógł wygrać każdy wyścig. Billy chciał wiedzieć, jak ten koń stał się tak silny. Mark jednak uniknął odpowiedzi, bąkając coś o dobrych genach. Z perspektywy czasu wydawało się to oczywiście trochę podejrzane, ale w tamtym czasie umysł Billy’ego był przyćmiony zbyt wieloma silnymi emocjami. Koń był muskularny, miał piękne ciemnobrązowe oczy i Billy nie wahał się ani sekundy. Nie przypominał żadnego konia, jakiego Billy kiedykolwiek widział – musiał go mieć.

Bez żadnych dokumentów

Aby ustalić sprzedaż konia, musieli zdobyć dokumentację dla konia. Jednak Billy wyjaśnił, że Mark miał przesłać dokumenty e-mailem później, to było kilka miesięcy temu. Billy już o tym zapomniał i nawet nie miał przy sobie żadnego dokumentu zwierzęcia. To było już całkiem podejrzane. Jeszcze bardziej mroczne było to, że za każdym razem, gdy trener przychodził na ranczo Billy’ego, Billy nie widział, jak trenuje z koniem. Jednak Billy zauważył, że koń z tygodnia na tydzień stawał się coraz silniejszy. Koń stał się bardzo umięśniony i Billy wiedział, że może wygrać wszystkie wyścigi, jakie tylko zechce. Zaślepiła go ambicja. Funkcjonariusze myśleli, że Billy zwariował, musiał zmyślić tego człowieka.

Rysopis sprawcy

Kapitan policji wysłuchał całej rozmowy i postanowił pozwolić Billy’emu opisać tego człowieka. Billy się zgodził. Szczegółowo opisał wygląd mężczyzny. W końcu po około godzinie śledczy byli gotowi pokazać sporządzony rysunek kapitanowi policji. Zeskanowali rysunek, aby móc porównać go z potencjalnymi znanymi osobami w policyjnej bazie danych. Przed Billym zostały postawione zdjęcia osób pasujących do rysopisu. Młodemu mężczyźnie mocniej zabiło serce. Na jednym z nich widniał hodowca jego konia – Mark. Okazało się, że mężczyzna już kiedyś był karany za przekręty medyczne. Policjanci mieli już pozwolenie na przeszukanie jego domu. Okazało się, że przetrzymywał nielegalnie wiele podejrzanie wyglądających zwierząt.

Na sali operacyjnej

Tymczasem na sali operacyjnej dokonano ważnego odkrycia. W ciele konia znaleziono nielegalnie zainstalowany czip. Oprócz tego, we krwi konia znaleziono ślady nielegalnych substancji dopingowych. Okazało się, że czip miał co jakiś czas razić konia niewielkim szokiem elektrycznym, aby zmuszać go do szybszego biegu. Tymczasem substance we krwi sprawiały, że zwierzęciu szybciej rosły wielkie muskuły.

Uratowane zwierzę

Przestępca-hodowca robił to wszystko, aby wyhodować najlepsze konie wyścigowe i zarobić na tym ogromne pieniądze przy sprzedarzy. Chip był na miejscu, aby śledzić konia, aby ostatecznie ukraść konia właścicielom i zarobić jeszcze więcej pieniędzy. Na szczęście dzięki sprawnej pracy lekarza udało się wydobyć chip bez jego uszkodzenia. Sam koń także przeżył całą operację i w końcu mógł doznać ulgi. Nie musiał już więcej przyjmować niebezpiecznych substancji i nigdy więcej nie poczuje już rażenia prądu. Czy udało się ocalić przed tym losem resztę zwierząt z nielegalnej stadniny?

Zlokalizować eksperta

Dzięki czipowi znalezionemu w ciele zwierzęcia, a także dzięki zeznaniom Billy’ego, udało się w końcu namierzyć grupę przestępczą, która w okrutny sposób wzbogacała się na zwierzętach. Policjanci zrobili to za pomocą dokładnie tego samego urządzenia, którego przestępcy używali do śledzenia konia. Dzięki temu, wszystkie zwierzęta wykorzystywane w nielegalnych celach trafiły w końcu pod dobrą opiekę.

Bądź ostrożny

Następnym razem, gdy pomyślisz o posiadaniu i kupowaniu zwierząt, zawsze dokładnie sprawdzaj, czy zwierzęta są trzymane w dobrych warunkach oraz pamiętaj, aby podpisać z hodowcą legalną umowę. Po wszystkich tych wydarzeniach, Billy nie brał już udziału w ani jednym konkursie jeździeckim, po prostu zatrzymał swojego konia i odtąd układało im się całkiem dobrze. Koń był teraz pod jego czują opieką i mógł w końcu odpocząć. Billy przysiągł sobie, że nigdy więcej nie będzie startował w zawodach. Teraz nadszedł czas, aby wieść spokojne życie.

Ta historia jest dziełem fikcji stworzonym dla rozrywki. Postacie i wydarzenia są wytworem wyobraźni autora.