Kobieta łowi ryby w jeziorze niedaleko Rosyjskiego miasta Novosibirsk, cierpliwie czekając, aż któraś z ryb da się złapać.
Jest jednak coś jeszcze. Obok niej siedzi niedźwiedź. Ta kobieta zawsze wybiera się na ryby razem z nim – są najlepszymi przyjaciółmi.
Dopóki coś dziwnego nie wydarza się podczas jednego z połowów…
Veronika siedziała w łódce, mając nadzieję na złapanie kilka ryb z jeziora. Obok niej siedziało to niesamowite, dzikie zwierzę o imieniu Archie.
Niedźwiedź wyglądał, jakby naprawdę bardzo podobała mu się ta sytuacja. Pomógł nawet Veronice w wiosłowaniu, kiedy ta była zmęczona! Ludzie nie mogli uwierzyć, że kobieta i niedźwiedź tak potrafili spędzać razem czas.
Gdybyś wiedział jak zaczęła się ta przyjaźń, zrozumiałbyś…
Veronika uratowała Archiego z ogrodu zoologicznego, który zbankrutował w 2019 roku. Właściciel zwierzyńca miał nawet pomysł, by wypuścić zwierzęta na wolność, ale zaniepokojona Veronika zdołała zmienić jego zdanie.
“Nie możesz tak po prostu wypuścić zwierzęcia, które całe życie spędziło w zamknięciu, otoczone ludźmi” – wyjaśniła, błagając. “On nie wie jak zachowywać się wśród innych dzikich zwierząt. Coś bardzo złego mogłoby się wydarzyć!”
Dlatego Veronika zdecydowała, by zaadoptować niedźwiedzia.
Ale był jeszcze jeden duży problem…
W Rosji kupowanie zwierząt z ogrodów zoologicznych nie jest legalne. A już szczególnie niedźwiedzi… To oznaczałoby upadek nadziei Veroniki i Archiego. Ale kobieta nie zamierzała się poddać. Musiała koniecznie uratować zwierzę.
Razem ze znajomymi próbowała znaleźć legalne rozwiązanie problemu.
Po pewnym czasie wpadła na świetny pomysł…
Jeśli Veronika potrafiła udowodnić, że Archie był jej zwierzęciem udomowionym, mogła legalnie zaadoptować go z ogrodu zoologicznego. Żeby to osiągnąć, musiała udowodnić, że niedźwiedź jest całkowicie pod jej kontrolą. Oraz potwierdzić, że tak wielkie zwierzę miało u niej wystarczająco dużo miejsca.
Dlatego Veronika wybrała się z Archim na ryby, by pokazać, że świetnie potrafią spędzać razem czas. Kiedy urzędnik został tego świadkiem, zgodził się na zadeklarowanie niedźwiedzia jako zwierzęcia udomowionego.
Nietypowa para przyjaciół bardzo się cieszyła. Niedźwiedź i kobieta zaczęli co tydzień wybierać się na ryby. Dopóki pewnego dnia coś dziwnego się nie wydarzyło…
Była to środa po południu. Archie pomógł dowiosłować łódkę na środek jeziora, a Veronika jak zwykle zarzuciła wędkę.
Ta dwójka bardzo lubiła spędzać razem czas. Ale tego dnia coś się zmieniło.
Veronika zauważyła, że Archie dziwnie się zachowuje…
Nagle Archie zaczął kołysać łódką z boku na bok. Veronika złapała jego wielką łapę i spojrzała w jego mądre oczy. Zobaczyła spojrzenie, którego nigdy wcześniej nie znała.
Niedźwiedź wyraźnie był też czymś zaskoczony. Ale czym?
Veronika odłożyła na bok swoją wędkę i przytuliła zwierzę. “Co się dzieje, przyjacielu?” Wtedy niedźwiedź zrobił coś niespodziewanego.
Archie zaczął ryczeć. Było jasne, że chciał coś pokazać Veronice. “Co próbujesz mi powiedzieć?” – zapytała zdziwiona kobieta.
Nagle Archie wyciągnął łapę w stronę brzegu. “Chcesz mi coś pokazać?” – Zaniepokojona Veronika popatrzyła w tamtą stronę.
To co zobaczyła, jeszcze bardziej wprawiło ją w osłupienie.
Po drugiej stronie jeziora stał inny niedźwiedź. Zdawało się, że zwierzęta nawzajem się rozpoznały. Veronika w jakiś sposób wyczuwała, że nie było między nimi negatywnego napięcia. Sposób, w jaki Archie patrzył na tego niedźwiedzia wskazywał na ciepło i miłość.
Kobieta zaczęła wiosłować łódkę w stronę drugiego niedźwiedzia. Kiedy byli już blisko brzegu, Archie wyskoczył z łodzi i pobiegł w stronę zwierzęcia tak szybko, jak tylko mógł.
To, co wydarzyło się później, Veronika zapamiętała na całe życie.
Archie pospieszył na spotkanie drugiemu niedźwiedziowi. Veronika wstrzymała oddech, mając wielką nadzieję, że zwierzęta nie będą ze sobą walczyć. Ku jej ogromnemu zdumieniu, dwa niedźwiedzie złączyły się w kochającym uścisku.
Długo i mocno trzymały się wzajemnie. Zupełnie jakby spotykały się po raz pierwszy po długiej rozłące! Veronika rzadko widywała Archiego aż tak uradowanego. Ona również czuła ich szczęście.
To sprawiło jednak, że Veronika zdała sobie sprawę z czegoś bardzo ważnego…
Jej nowe odkrycie bardzo ją podekscytowało. Archie był w stanie powrócić na wolność do innych niedźwiedzi!
Nadszedł czas, by pożegnać się z przyjacielem. Veronika z żalem wtuliła się w niedźwiedzie futro po raz ostatni. “Postaram się odwiedzać cię tak często, jak tylko mogę, mój wielki, włochaty przyjacielu!”
Była to bardzo trudna chwila, ale myśl o tym, że Archie będzie szczęśliwy zdala od ludzi i klatek była bardzo pokrzepiająca.
Veronika po raz ostatni pomachała przyjacielowi na pożegnanie, gdy ten znikał wśród drzew. Ale jedno było pewne…
To nie będzie ostatni raz, kiedy widziała Archiego!
