Tego sobotniego poranka Emma zjechała ze szlaku i weszła w gąszcze około dwa kilometry, w sam środek lasu. W pobliżu nie było nikogo.
Cisza, która tu panowała, była dla Emmy lepsza niż jakakolwiek muzyka. Zamykając oczy, słyszała tylko śpiew ptaków i cieszyła się tym uczuciem.
Po krótkim spacerze Emma postanowiła wrócić. I w tym momencie przed jej oczami ukazał się dziwny obraz …
Przez gałęzie drzew było widać ruch. Początkowo Emma myślała, że to jakieś dzikie zwierzę i była przestraszona. Nigdy wcześniej nie spotykała leśnych zwierząt podczas spaceru.
Ale ciekawość przezwyciężyła, a ona powoli, krok po kroku zbliżała się do tajemniczego obiektu. Rozłożyła trochę gałęzie na boki, aby lepiej widzieć.
Odsunęła ostatnią gałąź i otępiała ze zdziwienia.
Pies był przywiązany do drzewa na smyczy …
Wokół szyi psa znajdował się medalion z numerem. Może to numer telefonu właściciela?
Wzięła medalion do ręki i dokładnie go obejrzała. Pies nie bał się jej i ogólnie wydawał się być w dobrym humorze. Usiadł obok Emmy i wesoło machał ogonem.
Emma znów się rozejrzała: wciąż nikogo w pobliżu.
Potem odwróciła medalion na tylną stroną – była tam liczba “31”.
Co to wszystko znaczy?
Wystawa Tenderine Dog Show to najbardziej prestiżowa wystawa psów na świecie. Emma wiedziała o tym, bo dzień wcześniej przeczytała artykuł o tym konkursie w gazecie. Ostatnia część wystawy miała odbyć się w przyszły weekend w jej mieście. Ale co robi finalistka tak prestiżowego konkursu na uwięzi w lokalnym lesie?
Wyraźnie coś tu było nie tak. Emma bała się zostawić psa samego na pastwę losu. Był tylko jeden sposób na poznanie całej prawdy.
Emma postanowiła odwiązać psa i razem udać się na miejsce zawodów.
Emma i pies przez kilka godzin szli przez las, aż w końcu dotarli do samochodu. Emma nigdy nie przestała być zdumiona, jak spokojny i posłuszny był pies. Zrobiła dosłownie wszystko, o co ją poproszono, czasami nawet przewidując pragnienia osoby.
Emma pojechała do miejsca, w którym odbywała się wystawa. Może ktoś tam wyjaśni, co się stało z tym psem?
Emma wciąż miała nadzieję, że to jakieś nieporozumienie.
Ale wkrótce przekonuje się, że wszystko nie jest takie proste…
Emma i pies weszli do dużej sali konferencyjnej. Był tu po prostu niesamowity tłum ludzi. Kto by pomyślał, że wystawa psów może zgromadzić taką publiczność?
I nagle golden retriever zaczął ciągnąć Emmę gdzieś na bok. Jeśli wcześniej posłusznie podążał za nią podążał, teraz sam zaczął prowadzić i bardzo wytrwale. Czy coś wyczuł?
Pies gdzieś rzucił się, energicznie wąchając powietrze. A teraz, po przejściu pewnej odległości, Emma usłyszała głośny krzyk:
“Wodanie, czy to ty?!”
Emma odwróciła się i zobaczyła zbliżającą się kobietę, cała we łzach. Pies wskoczył w jej ramiona i przytulili się.
– Wielkie dzięki! – powiedziała przeniesiona kobieta do Emmy. – Gdzie znalazłeś mojego psa?
Emma opowiedziała, jak znalazła Wodana w lesie. Gospodyni nie mogła w to uwierzyć. Dodała sama, że już zadzwoniła na policję, sądząc, że pies został skradziony.
Ale nagle Wodan szczekał głośno i gdzieś pobiegł…
Pies pobiegł do części hali, w której przygotowywali się uczestnicy zawodów. Ekscytacji było sporo – za pół godziny miał rozpocząć się konkurs.
Ale retriever nie był zainteresowany publicznością i innymi psami – wyraźnie miał jakiś konkretny cel. Jego kochanka krzyknęła, żeby przestał, ale coś go przytłoczyło.
Podbiegł do jakiegoś collie, a potem zaskoczył wszystkich, którzy go widzieli…
Wodan rzucił się na właściciela collie. Upadł na podłogę z przerażeniem w oczach.
Właściciel psa i Emma pospieszyli mu na pomoc, krzycząc: „Fu, fu, Wodan!”
Niechętnie otworzył usta, ale stał obok niego i nadal patrzył groźnie na biedaka. Co się między nimi stało?
W tym momencie przybyli strażnicy, a potem policja…
Wodan był 31. w kolejce. Wszystkie psy były wspaniałymi towarzyszami.
Ale kiedy przyszła kolej Wodana, wszyscy natychmiast zrozumieli, dlaczego uważano go za faworyta. Jego występ był o krok wyżej od reszty, reprezentował zupełnie inną klasę. Pod koniec jego pokazu publiczność klaskała na stojąco.
W rezultacie pierwsza nagroda trafiła do niego ponownie.
Wodan wziął medal w usta, podbiegł do Emmy i położył go przed nią. To była jego wdzięczność za zbawienie. Emma podniosła medal z oczami pełnymi łez.
Nigdy nie zapomni tej chwili. Zupełnie tak jak Wodan!